wtorek, 29 stycznia 2013

DIY zapowiedź maceratów i hydrolatu

Witam Wszystkich Cieplutko,
dzisiaj jakoś cały dzień mnie "nosiło". Tak sobie myślałam, myślałam i wpadło mi do głowy muszę zrobić swój własny MACERAT. Pobiegłam do zielarni i upolowałam suszone kwiatki arniki i nagietka....hmmm najlepsze chyba na moje naczynka. Potem tak sobie dumam co by podziałało na moje okolice oczu i tu chyba byłaby odpowiednia zielona herbata więc mówię czemu nie...zobaczymy i oto tak się prezentują moje dzisiejsze kwiatki


Od lewej maceruje się nagietek, w środku zielona herbata a po prawej arnika.
Robiłam to dzisiaj po raz pierwszy :) za dwa lub trzy tygodnie wypróbuje i koniecznie dam Wam znać czy wszystko wyszło. Jeśli wszystko wyjdzie dobrze to podam przepis i pokażę krok po kroku co i jak ja zrobiłam.
Po zalaniu maceratów zostało mi jeszcze troszkę ziół i pomyślałam co jeszcze można by było z nich zrobić aby uzupełnić i wzbogacić moją pielęgnację. Doszłam do wniosku, że najlepszym wyjściem będzie zrobienie hydrolatu. Zdecydowałam się na hydrolat z arniki. Powstawał w ten oto sposób



Proces ten trwa dość długo a i tak otrzymanego hydrolatu jest dość mało ale już jestem ciekawa jak się sprawdzi. Wypróbuję go dzisiaj lub jutro. Jeśli będę zadowolona to podzielę się z Wami z efektów:).


Pozdrawiam
iKa


4 komentarze:

  1. Ciekawa jestem tych maceratów! Tylko do czego można ich potem użyć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maceraty to inaczej oleje roślinne. Ja będę je stosowała a raczej na początek spróbuję bezpośrednio na twarz(zobaczymy czy nie będzie to za duże stężenie). Zamierzam je mieszać z moimi serami do twarzy a także mam nadzieję, że posłużą mi jako dodatek do kremów i maseczek. Po ocenie ich "tłustości" i szybkości wchłaniania wypróbuję też jako oliwka do ciała. Macerat z arniki powinien dobrze wpływać na drobne pajączki na nogach.

      Usuń
  2. Te zdjęcia mnie zaintrygowały :) Czyli takie "moczenie" powoduje wypłynięcie oleju na powierzchnię wody?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia są genialne:)macerowanie to "zalanie" ziół (nie tylko oczywiście)olejami, w moim przypadku są to oliwa z oliwek i olej sezamowy w odpowiednich proporcjach. Jeśli mój eksperyment się powiedzie to dokładnie opiszę całą procedurę powstawania tych specyfików. Niestety jest to czasochłonne gdyż słoiczki muszą odstać swoje 2 lub 3 tygodnie.

      Usuń