piątek, 12 grudnia 2014

Dieta normalna,wegetarianizm czy od razu weganizm???


Witam Was Kochani w ten szary i ponury dzień!!!


Na wstępie muszę dodać, że jestem kompletnym laikiem co do wszelakich diet itp.

Parę dni temu dowiedziałam się pewnej rzeczy o sobie a mianowicie tego, że mój organizm nie toleruje mleka krowiego a co za tym idzie żadnych produktów pochodnych (sera, śmietany, jogurtu). No cóż trudno żyć trzeba dalej… jednak jakie było moje kolejne zdziwienie kiedy okazało się, że nietolerancji podlegają również mleka kozie i owcze oraz wszelkie ich pochodne…oprócz tego jajka również…więc się pytam jak żyć?
Do tego dochodzi alergia na niektóre zboża oraz drożdże i  na przykład…MARCHEWKĘ czy wieprzowinę. Cóż z tym robić? Oczywiście udałam się do dietetyka bo sama się już pogubiłam co mogę a czego nie mogę jeść. Już drugi dzień jestem na diecie i choć strasznie brakuje mi kawy (bo też niestety nie była mile widzianym gościem) z mleczkiem lub mlecznej czekolady to nie jest tak źle.
Odnośnie mięsa…nigdy ale to nigdy w swoim życiu nie byłam na żadnej diecie, raczej wszystko jadłam normalnie. Ostatnio ograniczyłam mięso tylko do kurczaka (tak wiem, że nie zdrowe), nie jadłam wędlin ani kiełbas. Teraz do diety weszło czerwone mięso i choć wczoraj było na obiad i wyszło przepyszne zastanawiam się czy nie przejść powoli na wegetarianizm co w moim przypadku oznacza bardziej weganizm :).
Nigdy nie robię takich wielkich skoków sama, dlatego mam swoją panią dietetyk pod której okiem czuję się bezpieczna więc wszystko przede mną. Sprawę muszę przemyśleć, rozważyć za i przeciw, przedyskutować itd.
Jeśli macie jakieś rady lub jesteście obecnie na jakiejś diecie (nie tylko odchudzającej) to śmiało piszcie :).


Pozdrawiam
iKa

środa, 3 grudnia 2014

Rzecz o lakierach...cz. 1



Witam Was Kochani bardzo bardzo cieplutko,
moja miłość do lakierów Essie zaczęła się prawie dokładnie rok temu. To wtedy dostałam pierwszą zimową kostkę lakierów essie.  W tym roku już zamówiłam u Mikołaja następną ;). Zawsze od tych lakierów odstraszała mnie cena, jednak teraz wiem, że szukając da się je kupić za bardzo rozsądne pieniądze i każdy mój lakier pochodzi z promocji większej lub mniejszej.  Moja kolekcja obecnie liczy 7 kolorów pełnowymiarowych oraz 8 miniaturek (czyli 2 kostki ).  Jednak o całej kolekcji wypowiem się kiedy indziej…dzisiaj na tapetę pójdzie mój ostatni zakup – ESSIE SEXY DIVIDE.


Tak oto się prezentują dwie warstwy bez lakieru nawierzchniowego, w dzień, bez lampy. Określiłabym go jako połyskliwy fiolecik, który pasuje i na imprezę i na co dzień.  Krycie ma bardzo dobre ale do efektu wow potrzebne  są dwie warstwy. Jego trwałość jest bardzo dobra. Posiada dość gruby pędzelek z lekko zaokrągloną końcówką.
Jestem bardzo zadowolona z tego kolorku, przyciąga wzrok i komplementy :). Przez ten ostatni rok stałam się lakiero - maniaczką i to chyba będzie dało się zauważyć w postach :).


Pozdrawiam
iKa