Witam Was Kochani bardzo bardzo cieplutko,
moja miłość do lakierów Essie zaczęła się prawie dokładnie rok
temu. To wtedy dostałam pierwszą zimową kostkę lakierów essie. W tym roku już zamówiłam u
Mikołaja następną ;). Zawsze od tych lakierów odstraszała mnie cena, jednak
teraz wiem, że szukając da się je kupić za bardzo rozsądne pieniądze i każdy
mój lakier pochodzi z promocji większej lub mniejszej. Moja kolekcja obecnie liczy 7 kolorów pełnowymiarowych
oraz 8 miniaturek (czyli 2 kostki ).
Jednak o całej kolekcji wypowiem się kiedy indziej…dzisiaj na tapetę
pójdzie mój ostatni zakup – ESSIE SEXY DIVIDE.
Tak oto się prezentują dwie warstwy bez lakieru
nawierzchniowego, w dzień, bez lampy. Określiłabym go jako połyskliwy fiolecik,
który pasuje i na imprezę i na co dzień. Krycie ma bardzo dobre ale do efektu wow
potrzebne są dwie warstwy. Jego trwałość
jest bardzo dobra. Posiada dość gruby pędzelek z lekko zaokrągloną końcówką.
Jestem bardzo zadowolona z tego kolorku, przyciąga wzrok i komplementy :). Przez ten ostatni rok stałam się lakiero - maniaczką i to chyba będzie dało się zauważyć w postach :).Pozdrawiam
iKa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz