poniedziałek, 20 maja 2013

Pierwsze wrażenia : OLEJEK Z KIEŁKÓW PSZENICY

Hej,
olejek otrzymałam całkiem niedawno w ramach mojego nieukrywanego zakupoholizmu. Jego przeznaczenie ma być moja pielęgnacja wieczorna. Do tej pory używałam również olejków ale postanowiłam urozmaicić sobie żywota i dodałam koleiny do kolekcji.


Jakie są pierwsze wrażenia?
Olejek jest inny w konsystencji niż np. olejek khadi. Jest to konsystencja oczywiście na + ,gdyż jest on jakby mniej „oleisty”. Fajnie się rozprowadza na twarzy. Olejek posiada dość specyficzny zapach choć nie jest on ciężki. Jest lekki  i nie lepki. Jego zaletą jest to, że prawie go nie czuć na buzi Ja lubię dość grubą warstwę olejku na twarzy więc on praktycznie nigdy nie wchłania się całkowicie (w moim przypadku).Rano skóra była przyjemnie wypoczęta i odprężona. Jestem bardzo ciekawa jak się będzie sprawdzał po tygodniu i po miesiącu użytkowania.
BUZIAKI
iKa

Majowe zakupy :)

Witam,

maj za obfitował małymi zakupami w większości dokonanymi za pośrednictwem internetu. Jedyną rzeczą którą kupiłam stacjonarnie i to również na zamówienie na doz.pl to serum do paznokci Regenerum. Używam go od niedawna ale powiem, że efekty są już widoczne.


Kolejną rzeczą jaką kupiłam to olejek IHT 9 przeciw wypadaniu włosów. 


Jest on również w ofercie helf.pl jednak jest niedostępny, na allegro również i tak samo na ebay oraz w innych sklepach z tego typu produktami. Znalazłam go po dwóch dniach szperania w przestrzeni wirtualnej na stronie urodanaturalna.pl. Paczka przyszła dość szybko. W prezencie znalazłam lustereczko i długopis (w gratisie)

Jako, że mój hydrolat różany za chwilę się skończy przyszedł czas na zakupy i w tej materii. Zamówiłam sobie hydrolat oczarowy i hydrolat z kwiatów gorzkiej pomarańczy oraz olejek z kiełków pszenicy. Produkty pochodzą ze strony beautyever.pl. Szukałam jakiegoś nowego sklepu i proszę jest on dla mnie zupełną nowością.


Kolejny zakup to była chwila i totalny impuls. Zakupiłam dwa olejki do twarzy z awokado i makadamii ze strony www.etja.pl. Wypatrzyłam ten sklep u jednej z blogerek i nie mogłam się powstrzymać przed zakupem. W przesyłce znalazłam również jako dodatek olejek orzeźwiająco - łagodzący.


Zabieram się za testowanie ;)

Pozdrawiam
iKa

piątek, 17 maja 2013

PIERWSZE WRAŻENIA: olejek IHT 9


Witam,
tak mnie jakoś natknęło na nową serię na moim blogu, która będzie nosiła tytuł PIERWSZE WRAŻENIA. Będzie to seria w której będę opisywała swoje pierwsze próby i wrażenia dotyczące nowych produktów.

Dzisiaj na tapecie będzie olejek IHT 9 przeciw wypadaniu włosów


Olejek dostałam wczoraj i od razu postanowiłam go sobie zaaplikować wieczorową porą na całą noc. Nałożyłam na skórę głowy i na całą długość, racząc się delikatnym masażem. Zapach dość specyficzny jak to przy olejkach indyjskich ale do zniesienia. Co mnie zaskoczyło w tym olejku, jest jak na olejek mało oleisty co jest jego atutem. Nie lubię myć głowy dwa razy i rzadko kiedy to praktykuję a zważając na fakt iż rano mam zawsze mało czasu umyłam włosy tylko RAZ. Olejek zmył się doskonale więc jestem zadowolona. Włosy są miękkie i fajnie nawilżone. Jednak zapach owego olejku pozostaje razem z nami na cały dzień ;). Pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne . 

Pozdrawiam
iKa

czwartek, 16 maja 2013

Moje OMO

Witam serdecznie,

O metodzie OMO przeczytałam całkiem niedawno w blogowym świecie. Postanowiłam troszkę poczytać na ten temat i wprowadzić w życie ową metodę (oczywiście po swojemu).

Jak to wygląda u mnie?
1.     O  - Na początku moczę włosy, następnym krokiem jest nałożenie maski, odżywki lub olejku, które się za bardzo u nas nie sprawdziły na końce włosów. U mnie w tej części króluje maska latte kalos.
2.     M - Następnie nakładamy szampon na skalp głowy i delikatnie myjemy włosy u nasady nie „zahaczając” o końcówki. Ja do tego kroku używam ostatnio szamponu La roche-posay Kerium lub Ducray przeciw wypadaniu włosów.
3.     O - Trzecim krokiem jest zmycie z włosów szamponu wraz z odżywką (piana z szamponu wypłucze i umyje nam również końcówki włosów). Następnie przechodzimy do ostatniego punktu programu czyli do kolejnej  odżywki nakładanej na końcówki. W tym przypadku jest to już odżywka, która się u nas sprawdza. Ja stosuję odżywkę z Alverde z amarantem. Trzymam dwie, trzy minutki i całość spłukuję.


Użyłam tej metody z czystej ciekawości nie dając jej żadnych szans, gdyż moje włosy są bardzo cienkie, przyklapnięte i bez objętości. Źle dobrany kosmetyk rujnuje mi całe mycie głowy i muszę powtarzać czynność. Jednak kiedy wypróbowałam metodę po raz pierwszy oczarowały mnie efekty. Włosy były uniesione i puszyste (w dobrym znaczeniu tego słowa). Były dokładnie umyte a końcówki dość dobrze nawilżone. Będę stosowała OMO kiedy nie będę akurat trzymała olejku na włosach, bo do tego typu eksperymentów to trzeba zadań specjalnych.
Pozdrawiam
iKa

środa, 15 maja 2013

Kosmetyki w czasie choroby ;)

Witam,

ostatnio w moim domu panuje szpitalna atmosfera, każdy po kolei choruje. Z naszym chorowaniem powiązany jest nieodłączny katar. Nos staje się podrażniony, czerwony i piekący. Usta są w nie lepszej kondycji. Starałam się ratować różnymi mazidłami. Na pierwszym miejscu wzięłam do rąk krem nivea soft, jednak okazał się za słaby. Kolejnym eksperymentem była czysta wazelina z ziaji jednak również się nie sprawdziła. Po nieudanych próbach znalazłam duet idealny do podrażnionego noska i ust. Oba produkty niestety nie nadają się na wyjście z domu.


Ideałem do nosa okazał się mój ulubiony produkt na zimę MASŁO JOJOBA. Idealnie nawilża i natłuszcza. Delikatnie łagodzi podrażnienie i zaczerwienienie. Masełko okazało się zbawieniem dla wszystkich ;)

Do ust produktem niezastąpionym okazał się produkt w ogóle do tego nie przeznaczony. Jest to produkt pochodzący z Niemieckiego dm do pielęgnacji piersi młodych mam. Warstwa położona na usta na noc działa co najmniej cuda. Rano usta są delikatne, miękkie i bez podrażnień.

P.S jeśli ktoś byłby zainteresowany produktami z Alverde lub Balei to zapraszam do mnie na allegro (lista będzie się systematycznie powiększać)
http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=24389899

Pozdrawiam iKa

Zmiana w pielęgnacji twarzy




Cześć,
 dzisiaj chciałabym napisać parę słów o mojej obecnej pielęgnacji twarzy. Ostatnio nie pisałam z racji tego, że była majówka a zaraz po niej się rozchorowałam i trzyma mnie do tej pory. Przez te kilka dni moja twarz po prostu się zbuntowała. Ciągłe wypryski nie dawały mi spokoju. Stwierdziłam, że musi być coś nie tak bo aż tak źle jeszcze nigdy nie było. Po dłuższym namyśle stwierdziłam, że istnieje przecież coś takiego jak trądzik kosmetyczny spowodowany różnymi dziwnymi rzeczami zawartymi w kremach. Z racji tego że ostatnio zmieniłam swoją pielęgnację a w raz z tym wprowadziłam nowe kremy przeanalizowałam ich składy i bingo. Wszystkie kremy zawierały przynajmniej jeden czynnik powodujący owe nieprzyjemne zmiany. Postanowiłam od razu wkroczyć i zmienić całkowitą pielęgnację twarzy.
Rano:


Rano myję buzię pianką z Alverde, następnie przecieram twarz hydrolatem różanym (czekam jeszcze na oczarowy i pomarańczowy). Po czym nakładam krem z filtrem Svr spf 50 do cery naczynkowej. Co parę dni nakładam serum z witaminą C. Na tym kończy się moja pielęgnacja poranna.
Wieczór:



Wieczorem przemywam twarz płynem micelarnym (tu zależy jeśli muszę przemyć również oczy to używam Biodermy, jeśli nie to micel z BeBeauty wystarczy). Potem myję twarz mydłem Aleppo. Potem przemywam buzię hydrolatem i spryskuję wodą termalną (moją ulubioną Uriage). Potem nakładam olej. Ostatnio jest to na zmianę Khadi anti angi i serum różane z Bu (czekam na olejek z kiełków pszenicy, avokado i makadamii).

Efekty:  

Wystarczyły trzy dni aby moja skóra wróciła do normy. Wypryski znikają i nie pojawiają się nowe. Skóra znowu jest gładka i nie wymaga makijażu. Nie sądziłam , że moja skóra jest aż tak delikatna i wrażliwa na różne substancje zawarte w „prawie” naturalnych kremach. Teraz będę bardziej uważała przy doborze kosmetyków co w znacznym stopniu utrudni mi życie.  

Pozdrawiam
iKa

środa, 8 maja 2013

Duet do zadań specjalnych (okolice oczu)


Witam w ten piękny, ciepły dzień,
Dzisiaj przedstawie kremowych pogromców suchej skóry wokół oczu. Osobiście bardzo dużo wymagam od tego typu preparatów. Muszą to być kremy które mocno nawilżą i odżywią najdelikatniejszą skórę na naszej twarzy. Testowałam wiele kremów i tańszych i droższych jednak niektóre nie robiły praktycznie nic a niektóre działały zbyt słabo. Ostatnio postanowiłam połączyć działanie dwóch specyfików i jak na razie jestem całkiem zadowolona z efektów.
Przedstawiam moją dwójkę do zadań specjalnych:

-Baikal herbals – serum przeciwzmarszczkowe


+ bardzo lekki krem, 
+ szybko się wchłania, 
+ nie podrażnia 
+ świetnie nawilża
+ uelastycznia skórę pod oczami. 
Stosowałam go dwa razy dziennie, rano nakładając mniejszą ilość i wieczorem troszkę większą. Jestem bardzo zadowolona z jego działania
Cena: waha się od 28 do 32 zł (trzeba szukać)
Pojemność – 15ml

-Flos lek – delikatny krem pod oczy do skóry wrażliwej




+ dość treściwy krem, troszkę gorzej się wchłania
+ rewelacyjnie odżywia delikatna skórę
 Stosowałam go tylko raz dziennie, wieczorem na serum z Baikal herbals.
Cena: ok.18zł
Pojemność – 30ml

Jako duet sprawdziły się świetnie. Niestety serum właśnie mi się skończyło i jestem na etapie poszukiwania czegoś nowego. Chciałam wypróbować krem przeciwzmarszczkowy z Organic therapy, co o nim sądzicie? Może polecacie coś równie ciekawego?

Pozdrawiam
iKa

środa, 1 maja 2013

Żurawinowe szaleństwo


Witam,
Dzisiaj chciałam Wam zaprezentować moje najnowsze zdobycze. Oto żurawinowa seria firmy Apis. Peeling i krem. Oba produkty zamówiłam na www.doz.pl, za oba zapłaciłam ok. 25zł. 
 
Enzymatyczny peeling do twarzy z żurawiną


Jest to peeling przeznaczony do każdego rodzaju skóry, zwłaszcza delikatnej, wrażliwej i naczynkowej. Użyłam go wczoraj po raz pierwszy. Jest to w zasadzie krem pozbawiony jakichkolwiek drobinek masujących. Jest bardzo delikatny i ciężko mi określić po jednym użyciu czy rzeczywiście coś jest w stanie zdobić dobroczynnego na mojej twarzy.
Pojemność  -  100ml
Termin ważności od otwarcia – 6 miesięcy
Cena – 11.99zł
Co obiecuje etykietka?


Krem z żurawią i olejkiem arganowym


Także użyłam go dopiero raz. Krem jest bardzo lekki, wchłania się dość szybko jednak nie do całkowietego matu. Posiada filtr spf 15 z czego jestem zadowolona. Krem również przeznaczony jest dla każdego rodzaju skóry. Ma lekko różową barwę i bardzo delikatny zapach, który bardzo szybko przestaje być wyczuwalny na twarzy.


Pojemność – 110ml
Termin ważności od otwarcia – 6 miesięcy
Cena – 12.59zł
Co obiecuje etykietka?

 
 Pozdrawiam
iKa