wtorek, 24 listopada 2015

Aktualna pielęgnacja poranno-wieczorna


Witam Kochani,

za oknem z dnia na dzień coraz zimniejsza aura nas wita. Po ostatniej masakrze, która zagościła na mojej twarzy ostatnio nastał spokój. Skóra jest wyraźnie wyciszona, zniknęły wszelkie zaczerwienienia, wszelkie grudki itp. Skóra jest co prawda bardzo delikatna ale jest już w o wiele lepszej kondycji. Niestety nie wiem nadal czym ta masakra była spowodowana. Do lepszego wyglądu mojej tearzy przyczyniły się na pewno nowe produkty. Ostatnio moja pielęgnacja poranna i wieczorna wyglądają identycznie i są ograniczone do minimum.


Twarz przemywam olejkiem oczyszczającym z Avene XeraCalm A.D i przecieram gąbeczą konjac upolowaną w SuperPharm za ok 19zł. To odpowiednio oczyszcza moją buzię oraz zapewnia jej lekki peeling. Bardzo sporadycznie po oczyszczeniu spryskuję twarz wodą termalną Uriage. Kolejnym krokiem jest nałożenie kremu, oto dwa z nich stosowane na przemiennie.

Chwalę sobie jeden i drugi, jeyna różnica w stosowaniu to, że krem z A-DERMA wchłania się nieco lepiej niż Avene.
Oba produkty przeznaczone są do skóry wrażliwej, atopowiej i mają za zadanie uzupełnić lipidy w skórze oraz delikatnie ją nawilżyć. Zamierzam zaprzyjaźnić się z nimi na troszkę dłużej ponieważ widzę ich korzystny wpływ na moją skórę a po ostatnich przeżyciach to chucham i dmucham namoje lico :).

Pozdrawiam
iKa

czwartek, 5 listopada 2015

Twarzowa masakra

Cześć Kochani,
dzisiaj chciałam się z Wami podzielić czymś co zmasakrowało mi moją twarz w ostatnich tygodniach. Nigdy nie miałam większych problemów ze skórą na twarzy ani z trądzikiem. Od czasu do czasu coś wyskoczyło ale nie stanowiło to dla mnie najmniejszego problemu. Jedynie co spędzało mi sen z powiek to alergia pokarmowa na mleko (jak się potem okazało). Jedynie z jej powodu na twarzy pojawiała się lekka wysypka.
Ostatnio miało miejsce coś znacznie gorszego. Otóż przez dwa dni nie wiadomo szczególnie dlaczego zaczęły pojawiać się grudki na mojej twarzy. Nie wyglądało to szczególnie dobrze. Trzeciego dnia "to coś" osiągnęło swój szczyt. Twarz piekła, bolała, swędziała itp. itd.
Oto stan mojej twarzy w najgorszym momencie:



 
Czym prędzej pobiegłam do mojej Pani dermatolog, która zaniemówiła z lekka oglądając to cudo. Diagnoza jedna Kontaktowe Zapalenie Skóry, wywołane najpewniej którymś z nowych kosmetyków. Dostałam maść ze sterydami (którą gdzieś zapodziałam na amen) do stosowania przez trzy dni (raz dziennie) oraz tabletki Contrahist, a także próbkę kremu Avene XeraCalm A.D.


Po trzydniowej kuracji uczulenie zaczęło znikać, aż sama nie mogłam w to uwierzyć. Po tygodniu jednak zapalenie zaczęło wracać. Uzbrojona w broń ze sterydami pokonałam kolejny rzut. Niestety swoją pielęgnację musiałam ograniczyć do kompletnego minimum.
Obecnie do mycia twarzy używam
jedynie wody bez żadnych detergentów oraz gąbeczek Calypso (w planach mam zamiar kupić gąbkę konjac). Używam jedynie kremu Avene oraz krem pod oczy z Eucerin. Kompletnie nie wiem co dalej z tym fantem zrobić gdyż będąc fanką pielęgnacji twarzy nie wyobrażam sobie długiego stosowania jedynie kremu tak tłustego jakim jest XeraCalm :). Planuję zrobić testy alergiczne na substancje chemiczne, gdyż nawet podrażnia mnie HYDROLAT OCZAROWY. Czekam wytrwale aż moja warstwa lipidowa na twarzy powoli się odbuduje i wtedy zobaczymy czy będę mogła wrócić do normalnej pielęgnacji (maseczki, glinki, kremy, olejki).
 
Pozdrawiam
iKa