czwartek, 28 lutego 2013

wyzwanie pielęgnacyjne - włosy



Kochani jutro już marzec. Z początkiem marca zaczyna się moje wyzwanie jakie sobie zaplanowałam. Potrwa ono przy najmniej dwa miesiące(marzec,kwiecień…może maj). Jest to wyzwanie włosowe :) Plan dzienny wyzwania:

- piję łyżeczkę tranu

- piję łyżeczkę oleju z wiesiołka 
 
- 2 razy dziennie merz special (zdobyłam w promocyjnej cenie za 29.99zł)

- dopijam po jednej łyżeczce resztki płynnego colostrum

To na tyle z pielęgnacji wewnętrznej:)Postanowiłam trochę wzmocnić i odżywić moje włosy w okresie zbliżającej się wiosny. Czekam z utęsknieniem aż ujrzę słońce za oknem i powiem że mi się aż chce coś zrobić. O pielęgnacji zewnętrznej napiszę osobny post.
Jak zamierzacie pielęgnować swoje włosy w okresie wiosennym ?

Pozdrawiam
iKa

Krem pod oczy - Eucerin Q10 ACTIVE

Witam Kochani,dzisiaj chciałam Wam pokazać mój wykończony już krem pod oczy.




 Kupiłam go dosyć dawno więc ceny nie pamiętam, jednak zwracają uwagę na ceny kremów marki eucerin z pewnością był troszkę drogi. Kupiłam go z myślą o wakacjach, przesuszeniu skóry itd. Używałam go wakacyjną porą dwa razy dziennie. Po ustąpieniu upałów było mi go za bardzo szkoda i używałam go tylko na noc. Krzywdy nie zrobił mi żadnej. Jednak nie pomógł mi również. Ot, taki krem pod oczy. Jestem nadal w trakcie poszukiwania swojego idealnego kremu pod oczy. Po poszukiwaniach jak do tej pory śmiem twierdzić, że taki po prostu nie istnieje.

Zalety:
 - nie podrażnia
- ładnie się wchłania
- trochę nawilża
- prawie niewyczuwalny zapach
- jest dość wydajny jak na 15 ml kremu
- wygodna aplikacja
- SPF 6 (choć taka ochrona to żadna ochrona to ważne, że posiada jakąkolwiek)

Wady:
- brak efektów jakich oczekiwałam (może za dużo oczekiwałam)

Nie mogę narzekać na niego. Był OK ale bez rewelacji. Moje poszukiwania trwają nadal, Jakieś propozycje?

Pozdrawiam
iKa

wtorek, 26 lutego 2013

Prezentowe marzenie - olejek Khadi przeciwzmarszczkowy

Hej,Kochani dzisiaj przyszła do mnie paczuszka :) Czekałam na nią prawie cały miesiąc (tak to jest jak sprzedawca jest nieuczciwy). Spełniłam jedno ze swoich marzeń kosmetycznych a mianowicie postanowiłam sobie sprezentować olejek Khadi przeciwzmarszczkowy.


Słyszałam o tym olejku wiele dobrego. Dzisiaj już zacznę go testować, zobaczymy czy przekona mnie swoim działaniem.
Sprzedawca w zamian za zwłokę w wysyłce zaproponował mi prezent. Zgodziłam się gdyż i tak nie miałam wyjścia. Liczyłam na coś przyzwoitego....a dostałam


Krem nagietkowy, który posiada Uwaga Uwaga!!!!aż czetry wyrazy kończące się słowem...PARABEN :) no cóż chyba sprzedawca nie dotarł jeszcze do mojego bloga i nie przeczytał, że krem nagietkowy już sobie zrobiłam sama i jest rewelacyjny i bez parabenów. Do tego cena kremu jest porywające aż ok.2zł :) Gdzieś na pewno znajdzie swoje zastosowanie.

Pozdrawiam
iKa

poniedziałek, 25 lutego 2013

Mydełko Alterra - mandarynka&jojoba



Cześć,
dzisiaj chciałam Wam pokazać mydełko,które właśnie dzisiaj skończyłam. Jest to mydełko w płynie z Alterry Mandarynka i Jojoba. Moje mydło stało w łazience i służyło do mycia rączek. Nie próbowałam nim myć ciała lub twarzy.

Buteleczka 300ml z pompką 
Cena ok.8 zł



Co obiecuje etkietka?
Każda skóra zasługuje na indywidualną pielęgnację. Kremowe mydło Alterra myje Twoje ręce delikatnie dzięki łagodnym substancjom myjącym, nie wysuszając przy tym skóry. Wartościowy olejek z jojoby pielęgnuje Twoje dłonie już podczas mycia. Owocowy zapach mandarynki nadaje im ożywczy, świeży zapach.

Skład:
Skład: Aqua, Lauryl Glucoside, Glycerin, Sodium Lauryl Sulfoacetate, Disodium Cocoyl Glutamate, Citric Acid, Sodium Chloride, Sodium Sulfate, Parfum, Polyglyceryl-10 Laurate, Sodium Cocyl Glutamate, Potasium Sorbate, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Limonene, Linalool, Geraniol, Citral.

Moja opinia:
-świeży zapach
-bardzo dobrze myje
-pozostawia skórę bardzo delikatną, miękką i delikatną
-fajna konsystencja (trochę żelowa)
-nie wysusza

Wypróbowałam również drugi wariant zapachowy tego mydła (mleko z różą). Nietety zapach trochę był jak dla mnie zbyt mocny.
Zdecydowanie kupię ponownie :)

Pozdrawiam
iKa

środa, 20 lutego 2013

pierwszy Projekt DENKO :)

Hej,
Kochani dzisiaj przychodzę do Was z moim pierwszym PROJEKTEM DENKO. Puste opakowania nie mieściły mi się już w torbie i postanowiłam Wam je przedstawić. Są to produkty zużyte na przestrzeni dwóch ostatnich miesięcy.


 Oto moja skromna kolekcja

1.Płyn micelarny La Roche Posay:
- delikatny zapach
- ładnie zmywa makijaż
- delikatny
- nie podrażnia

2.Woda termalna Uriage:
- jak dla mnie idealna (same plusy)
OBA PRODUKTY KUPIĘ PONOWNIE


Biochemia Urody:
- Serum różane (posiada same zalety) GENIALNY
Odżywia,
nawilża,
zmiękcza skórę
Trochę ciężki słodki zapach

- Odżywczy żel hialuronowy
Dodawałam do serów, kremów,maceratów
Nawilża
Odżywia

E-naturalne:
-Olej ze słodkich migdałów
Serum różane kupię ponownie jednak pozostałe pozostawię do przemyślenia

Radox żel pod prysznic – żel jak żel
Delikatny zapach
Posiada SLS
Nie kupię jednak ponownie

- Biały Jeleń żel pod prysznic
Delikatny zapach
Dobrze myje
Kupię go ponownie jednak dopiero za jakiś czas

- Oliwka pielęgnacyjna HIPP 
 moja ulubiona, posiada swoją osobną recenzję
KUPIĘ PONOWNIE

- Isana Suchy szampon 
nie miałam innego tego typu produktu ale ten sprawdził się całkiem nieźle. Używałam go dość rzadko. Ma dość ciężki zapach. 
Kiedyś kupię ponownie


 - Alterra chusteczki z aloesem 
 niestety się u mnie nie sprawdziły, skończyły jako ściereczki do kurzu
Mówię im zdecydowane NIE

- Elmex płyn do płukania jamy ustnej 
bardzo lubię w połączeniu z pastą z tej samej serii. Nie ma w składzie alkoholu i dzięki temu nie wypala mi buzi.
 Kupię ponownie


 - Perfekta maseczka odżywcza – w porządku ale szału nie ma.
 - Maseczka z glinki zielonej – uwielbiam glinki. Są moim tegorocznym hitem.
  - Ziaja maseczka nawilżająca – podobnie jak maseczka z Perfecty szału nie robi. Jest całkiem całkiem przyzwoita.
Kiedyś kupię ponownie

 - Emolium emulsja do kąpieli 
 miałam tylko kilka próbek. Działanie tego produktu porównałabym do olejku monoi który dodaję do kąpieli. Delikatnie natłuszcza i pielęgnuje ciało. 
Pełnowymiarowego produktu chyba jednak nie kupię.

Troszkę mi się tego nazbierało. Postaram się robić denka z troszkę  mniejszą ilością produktów za to z bardziej obszernym opisem kompetencji danego kosmetyku.
Pozdrawiam
iKa

wtorek, 19 lutego 2013

Morska maseczka



Cześć,
Dzisiaj chcę Wam przedstawić maseczkę morską z Biochemii Urody. Zakupiłam ją już dość dawno i po paru użyciach  po prostu mnie od niej odrzuciło. Głównym powodem był zapach. Jednak niedawno wygrzebałam ją z czeluści mojej szafeczki w łazience i stwierdziłam, że termin ważności się zbliża nieubłaganie. Postanowiłam więc spróbować po raz koleiny. Okazało się, że zapach już mi tak bardzo nie przeszkadza i jestem w stanie go znieść.


Kilka słów od producenta.
Maseczka działa:
-  nawilżająco i odżywczo,
-  wygładzająco, lekko peelingująco,
-  gojąco i łagodząco,
-  mineralizująco,
-  regenerująco i ujędrniająco,
-  lekko napinająco,
-  regulująco i antyseptycznie w przypadku cery tłustej,
-  poprawia i ożywia koloryt skóry.
Przeznaczona dla każdego typu cery, zarówno suchej i tłustej, trądzikowej, także wrażliwej i naczynkowej oraz ze szczególnym uwzględnieniem cery dojrzałej, wiotkiej i poszarzałej.


Moje odczucia
Porcję maseczki rozrabiam z paroma kroplami olejku bądź maceratu żeby maseczka za szybko nie traciła wilgoci. Po zmieszaniu tworzy gęstą papkę, którą dość przyjemnie nakłąda się na twarz. Ze względu na to, że moja twarz jest bardzo wrażliwa zostawiam maseczkę na max.15 minut. Potem maseczkę spłukuję jednocześnie masując twarz. Przyznam, że troszkę ciężko schodzi ów zielone mazidło jednak nie ma rzeczy niemożliwych. 

Co do działania
Maseczka mnie nie podrażniła co jest jej wielkim plusem. Rzeczywiści wygładza skórę twarzy i lekko ją napina. Łagodnie nawilża i odżywia. Nie mogę odnieść się do pozostałych obietnic producenta, gdyż używam tej maseczki nieregularnie. Jednak mogę porównać ją z glinkami. W tym przypadku po zastosowaniu glinki efekt odżywczy widoczny jest prawie natychmiast. Maseczkę skończę i będę testować dalej nowe zdobycze. 

Mam dla Was Kochani jeszcze dwie sprawy organizacyjne:
1. Postanowiłam pójść z duchem czasu i założyć stronkę na facebooku. Jeśli będziecie mieli tylko czas i ochotę to zapraszam 
http://www.facebook.com/pages/Miodowo-malinowoblogspotcom/329944480457460?ref=hl
2. Jest to dość krępująca sprawa choć wiem z własnego doświadczenia, że bardzo potrzebna. Mianowicie rozmyślam założenie bloga o włosach :). Niestety w założeniu nie byłby to blog łatwy i przyjemny. Byłby to blog o mojej walce o włosy, która trwa do dziś i pewnie potrwa całe życie. Zwracam się do Was z pytaniem czy jest to potrzebne według Was? Ja przeczesując blogi nie mogłam natrafić na nikogo z podobnymi problemami, może to komuś pomoże?

Pozdrawiam,
iKa

czwartek, 14 lutego 2013

Aleppo - mój ideał



Hej :)
Dzisiaj tak trochę nie walentynkowo. Chciałabym przedstawić Wam moje mydełko Aleppo. Używam go od mniej więcej połowy grudnia. Jest w sumie moim odkryciem miesiąca :). Moja wersja ma 35% oleju laurowego. Mydło jest niesamowicie wydajne. 

Co obiecuje etykietka?
Likwiduje łupież, jest doskonały na łuszczyce, egzemę, trądzik i wszelkie podrażnienia skóry. Do stosowania dla każdego rodzaju skóry, nawet tej najbardziej wrażliwej – dziecięcej i alergicznej.

Do czego używam?

  • Do mycia twarzy – genialnie oczyszcza i nawilża skórę, wszelkie wypryski potrafią zniknąć w ciągu jednej nocy

  • Do mycia ciała – nawilża i odpręża skórę

  • Do mycia włosów (sporadycznie)– obciąża troszkę włosy jednak dzięki niemu musiałam uwierzyć mojemu fryzjerowi, że jednak mam kręcone włosy. Uzyskuję dzięki niemu niesamowity skręt moich (prostych jak uważałam) włosów.

Mydło w kostce jest dość nieporęczne. Odkrawam więc po kawałku i tak stosuję.
Mydełko kupiłam w Mydlarni  u Franciszka. Można również zamówić je przez Internet. Zapłaciłam coś ok. 35zł za 210g.

Zalety:
-mydełko jest bardzo wydajne
-nawilża skórę
-łagodzi wypryski
-nie podrażnia
-dobrze oczyszcza

Wady:
-zapach, mnie nie przeszkadza choć nie każdemu może odpowiadać



 Jak już wspomniałam mydełko jest dość nieporęczne, zwłaszcza do mycia włosów. Dlatego wczoraj postanowiłam się zaopatrzyć w  płynną jego odmianę.

 
 To mydełko również zakupiłam w Mydlarni u Franciszka i za 300ml zapłaciłam 34zł. Użyłam go tylko raz i mogę stwierdzić, że ma troszkę gorszy zapach. Jestem bardzo ciekawa jak w takiej formie sprawdzi się na włosach.

 Pozdrawiam
iKa