czwartek, 16 maja 2013

Moje OMO

Witam serdecznie,

O metodzie OMO przeczytałam całkiem niedawno w blogowym świecie. Postanowiłam troszkę poczytać na ten temat i wprowadzić w życie ową metodę (oczywiście po swojemu).

Jak to wygląda u mnie?
1.     O  - Na początku moczę włosy, następnym krokiem jest nałożenie maski, odżywki lub olejku, które się za bardzo u nas nie sprawdziły na końce włosów. U mnie w tej części króluje maska latte kalos.
2.     M - Następnie nakładamy szampon na skalp głowy i delikatnie myjemy włosy u nasady nie „zahaczając” o końcówki. Ja do tego kroku używam ostatnio szamponu La roche-posay Kerium lub Ducray przeciw wypadaniu włosów.
3.     O - Trzecim krokiem jest zmycie z włosów szamponu wraz z odżywką (piana z szamponu wypłucze i umyje nam również końcówki włosów). Następnie przechodzimy do ostatniego punktu programu czyli do kolejnej  odżywki nakładanej na końcówki. W tym przypadku jest to już odżywka, która się u nas sprawdza. Ja stosuję odżywkę z Alverde z amarantem. Trzymam dwie, trzy minutki i całość spłukuję.


Użyłam tej metody z czystej ciekawości nie dając jej żadnych szans, gdyż moje włosy są bardzo cienkie, przyklapnięte i bez objętości. Źle dobrany kosmetyk rujnuje mi całe mycie głowy i muszę powtarzać czynność. Jednak kiedy wypróbowałam metodę po raz pierwszy oczarowały mnie efekty. Włosy były uniesione i puszyste (w dobrym znaczeniu tego słowa). Były dokładnie umyte a końcówki dość dobrze nawilżone. Będę stosowała OMO kiedy nie będę akurat trzymała olejku na włosach, bo do tego typu eksperymentów to trzeba zadań specjalnych.
Pozdrawiam
iKa

8 komentarzy:

  1. Spróbowałabym, ale wolę ograniczać czas spędzany w łazience. Na taką pielęgnację po prostu nie mam czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem,faktycznie trzeba poświęcić na to troszkę więcej czasu niż zwykle :)

      Usuń
    2. A ja akurat myję włosy tą metodą już dobre parę miesięcy, i nałożenie jednej odżywki czy maski więcej na końce nie uważam za okropnie zżerającą czas - szczególnie że włosy myję rano, śpiesząc się do szkoły. Minuta więcej mnie nie zbawi, a naprawdę warto ;)

      Usuń
  2. jak ta odzywka z alverde się sprawdza zastanawiałam się nad szamponem z tej serii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam szampon i odżywkę i z obu jestem dość zadowolona choć posiadam skłonność do łupieżu i ten szampon spowodował powstanie delikatnego białego nalotu po dłuższym stosowaniu ale to już chyba indywidualna uroda ;)

      Usuń
  3. ja jestem przy tradycyjnej metodzie.
    cierpię na notoryczny brak czasu.
    Może kiedyś wypróbuję tą metodę.

    OdpowiedzUsuń
  4. mam odżywkę lati i dołączyłam do grona zadowolonych

    OdpowiedzUsuń
  5. Często korzystam z tej metody tylko, że odżywkę nakładam na suche włosy. :)

    OdpowiedzUsuń