wtorek, 19 stycznia 2016

Aktualna pielęgnacja twarzy po mojemu

Witam Was Kochani,
 za oknem słonecznie lecz dość mroźnie. Dawno nie publikowałam posta odnośnie aktualnej pielęgnacji twarzy. W ostatnim czasie dopasowanie mojej pielęgnacji było dość kłopotliwe. Musiałam walczyć z paskudną alergią (którą mam nadzieje pokonałam raz na zawsze). Obecnie moja pielęgnacja usystematyzowała się więc prezentuje to co u mnie się sprawdza.

Zacznijmy od oczyszczania skóry. Już wcześniej prezentowałam tutaj Olejek oczyszczający, uzupełeniający lipidy XeraCalm z Avene.  Jest on bardzo wydajnym produktem więc nadal króluje w mojej pielęgnacji. Ładnie i delikatnie oczyszcza skórę. Stosuję go rano. Mikstura obok to mój eksperyment; mieszanka składająca się z 3 miarek mąki owsianej, 2 miarek mąki ryżowej i 1 miarki glinki zielonej. Masaż nią daje efekt bardzo delikatnego peelingu. 

Po oczyszczeniu twarzy spryskuję ją wodą termalną Uriage. Ten krok w mojej pielęgnacji skóry jest już obecny od ponad roku i rewelacyjnie się sprawdza. Koi oraz delikatnie nawilża skórę. Po wchłonięciu się wody termalnej przecieram ją hydrolatem oczarowym. Ten krok czasami pomijam gdyż jest on dla mojej skóry troszkę za mocny. 

 
Poniżej dwa kremiki na dzień i na noc. Clinic Way 1, to krem posiadający SPF 15. Jest bardzo lekki i bardzo szybko się wchłania. Ma delikatny i przyjemny zapach, który szybko się ulatnia.
Krem na noc to krem który od bardzo dawna już mnie kusił. Marka DLA Kosmetyki, wpadła mi kiedyś w oko całkiem przypadkiem a ostatnio natknęłam się na nią w Rossmannie. Krem ma dość naturalny skład. Jest strasznie ciężki i tłusty ale w dobry sposób nawilża skórę. Rozprowadza się dość ciężko i nie wchłania do końca ale i tak jest niezły.


 Kolejnym etapem w dziennej i nocnej pielęgnacji to kremy pod oczy. Przywiązuję do nich ogromną wagę, jednak ani jeden ani drugi nie są rewelacyjne. Owszem delikatnie nawilżają i dobrze się wchłaniają ale ja chyba chciałabym czegoś więcej.


Dwa razy w tygodniu funduje mojej buzi maseczkę z tej samej serii co krem na dzień Clinic Way. Sprawdza się ona bardziej jako porządnie nawilżający krem na noc. Wchłania się umiarkowanie szybko ale skóra rano jest bardzo odżywiona i promienna.

To już cała moje pielęgnacja. Muszę jednak wspomnieć, że od czasu do czasu sięgam po szczoteczkę Clarisonic i używam jej z olejkiem z Avene. Daje mi to efekt dodatkowego peelingu  i lepszego oczyszczenia.
 Pozdrawiam
iKa

7 komentarzy:

  1. Jestem strasznie ciekawa kremu pod oczy z sylveco:) może w końcu się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w domu glinkę błękitną i czarną i bardzo często stosuję ją solo, ale wiem, że wkrótce wypróbuję ją w połączeniu z mąkami. ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. miałam ten krem z tołpy ale bez rewelacji, a zapach był zbyt intensywny, wolę neutralne kosmetyki do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uriage uwielbiam, również stosuje codziennie. No i moja kochana marka Avene ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie używałam jeszcze glinek, ale podobno potrafią zdziałać cuda :)
    www.blackarrotmakeup.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam kosmetyki dr ireny eris <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Hydrolat oczarowy lubię, ale lawendę uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń