Poczłapałam do następnego rossmanna. Podchodzę do szafy wibo i klops. Identyczna sytuacja. Brak tylko mojego lakieru :(.Postanowiłam się zapytać czy będą uzupełniać te lakiery. Pani powiedziała, że uzupełniają co dwa dni :). Przechadzając się po drogerii natrafiłam na szafę Rimmela a tam patrze krem BB. Nie wiem czy to nowość czy nie i wziełam :).
Kosztował ok. 16.99zł. Jest dostępny w dwóch odcieniach. Kierując się wcześniejszymi doświadczeniami oczywiście zakupiłam jaśniejszy. Kupuję drogeryjne kremy BB po to aby je po prostu wypróbować. Garnier mnie zawiódł na całej linii, uważam, że jest to bubel jakich mało. Najbardziej przypadł mi do gustu krem BB z Maybelline.
Zakupiny przeze mnie krem posiada aż 9 funkcji w 1;)jakieś cudo po prostu.
Zakupiłam wersję light ponieważ ciemniejszy kolor był naprawdę ciemny.
Pozdrawiam
iKa
Ooo w sumie ciekawy ten krem BB, jestem ciekawa jak się spisze u Ciebie, gdyby nie fakt, że mam co zakrywać z pewnością przeszłabym na te kremiki, a tak to klops...
OdpowiedzUsuńWłaśnie wypróbowałam go i krycie faktycznie ma dość słabe ale jak na pierwszy raz jest całkiem całkiem
UsuńŚwietne zakupu. Po małej porażce z drogeryjnym bb kremem zaprzestałam testów kolejnych. Z chęcią przeczytam, jak się sprawdzi ten. :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak sprawdzi się krem BB. A tuszy z Wibo nie lubię, kiedyś miałam kilka, ale zdecydowanie za kilka zł więcej są lepsze od nich.
OdpowiedzUsuń